Jak zaprosić rośliny do wnętrz?
Motywy roślinne są jednym z najbardziej popularnych trendów ostatnich sezonów. Pojawiają się niemal wszędzie
Emilia Gabryjel - ukończyła Politechnikę Wrocławską na Wydziale Architektury i Urbanistyki. Prowadzi pracownię projektową Game Box Architektura. Projektuje wnętrza mieszkalne i użytkowe oraz grafikę. Bezskutecznie próbuje walczyć ze słabością do projektowania mebli. Wyznawczyni autorskiej idei szczerości materiału. Minimalistka.
---
Motywy roślinne są jednym z najbardziej popularnych trendów ostatnich sezonów. Pojawiają się niemal wszędzie - od dużych, graficznych liści na tapetach, przez egzotyczne printy na zasłonach, aż po urocze, ceramiczne figurki małych kaktusów. Crème de la crème tego zielonego szaleństwa to żywe rośliny. Ta wyjątkowo pozytywna moda, oprócz całego szeregu zalet, ma jednak jedną wadę - na rośliny w naszych domach zawsze jest zbyt mało miejsca. Warto jednak o nie zawalczyć, bo przecież rośliny w domu, to samo dobro.
Naturalna zieleń znów modna
Powrót w wielkim stylu zaliczyło ostatnio kilka zapomnianych znakomitości z ubiegłego stulecia; luksfery - niedowierzanie, lastryko - szok, boazeria - zgroza; i one - rośliny doniczkowe. Kto mógłby przypuszczać, że przykurzona paprotka - której utrzymanie przy życiu, kosztowało meblościankę utratę forniru - będzie dziś gwiazdą na salonach? A jednak, błyszczy bez skrępowania. Towarzyszą jej: sansewieria, fikus lirolistny, zamiokulkas zamiolistny, eukaliptus, bananowiec, wszelkie cytrusy, palmy, kaktusy, sukulenty i niepokonana w plebiscytach popularności - monstera.
To nie wszystko. W pakiecie z kwiatami wróciły kwietniki - tu oferta została poszerzona o konsole czy stoliki pomocnicze z wbudowaną donicą. Ten spektakularny powrót może zadziwiać skalą i intensywnością, ale co do zasady jest zrozumiały - trudno zakwestionować naturalne piękno w czystej postaci.
Dobierz roślinę do wnętrza
Nie sposób zliczyć korzyści, jakie płyną z wyposażenia przestrzeni domowej w kwiaty. Zaaranżowanie poszczególnych pomieszczeń możemy uzależnić od sposobu, w jaki dany gatunek wpływa na nasze samopoczucie. W sypialni sprawdzi się lawenda - pomaga zasnąć i uspokaja umysł, może być pomocna w leczeniu bezsenności; w biurze czy pracowni drzewko cytrusowe uspokoi, poprawiając jednocześnie koncentrację; gardenia i pelargonia wspomagają leczenie depresji, dodają optymizmu, mają działanie antyseptyczne - te będą wspaniałym towarzyszem w każdym wnętrzu.
Rośliny również w wymierny sposób poprawiają parametry naszej przestrzeni życiowej. Od zawsze postrzegaliśmy rośliny (i słusznie) jako dystrybutory tlenu. W pomieszczeniach, gdzie przebywa dużo osób, np. w salonie, dobrze sprawdzi się anturium czy daktylowiec niski.
Inaczej sprawa się ma w sypialni. Tutaj atrakcyjność tlenu wzrasta wraz z nadejściem nocy, dlatego do sypialni chętnie wproszą się: storczyk, aloes drzewiasty, sansewieria, grubosz drzewiasty czy kaktus bożonarodzeniowy - te gatunki pracują na nocnej zmianie, pochłaniając CO2 i wytwarzając tlen wtedy, kiedy my śpimy.
W przypadku suchego powietrza warto zaprzyjaźnić się z szeflerą lub paprocią, a na prawdziwą zmorę większych miast (spaliny, kurz) oraz małych miasteczek i wsi (palenie w piecach) zaradzą skrzydłokwiat, rapis wyniosły czy po prostu bluszcz - oczyszczą dla nas powietrze z toksyn.
O zasadach aranżacji (a raczej ich braku)
Żywe rośliny doniczkowe obronią się niemalże zawsze. Są piękne same w sobie i jednocześnie bezpretensjonalne. Jest tylko jedna, podstawowa zasada, której nie warto łamać - muszą być żywe. Żadnego oszukiwania. Naturalna zieleń, w połączeniu z prześcigającymi się w pomysłach producentami dodatków, daje nam wystarczającą ilość możliwości, aby każdy znalazł coś dla siebie.
GABARYT
Przestrzenie przestronne, urządzone w stylu minimalistycznym, uwielbiają duży rozmiar roślin o prostych, okazałych liściach. Może to być np. jeden okazały bananowiec na tle pustej ściany. W ten sposób ocieplimy wnętrze zielonym wyraźnym kształtem i rysunkiem wielkiego liścia, zachowując jednocześnie powściągliwy charakter aranżacji.
KOMPOZYCJA
Zestawienie kilku doniczek w jedną grupę jest znacznie lepszym pomysłem niż chaotycznie rozproszone po całym pomieszczeniu pojedyncze okazy. Z pomocą przychodzą tutaj nam półki, parapety, kwietniki, stoliki, komody, czy nawet wiszące makramy. Pamiętajmy, że do takiej kompozycji należy wybrać kwiaty o podobnych wymaganiach.
LAS W SŁOIKU
Magia prawdziwego leśnego świata zamknięta w niewielkim słoiku. Ekosystem wytworzony wewnątrz stanowi obieg zamknięty - jest samowystarczalny. Ten wyjątkowy mikroklimat wymaga mikro wysiłku. Jedyne, co musimy zrobić, żeby nasz las samodzielnie funkcjonował, to znaleźć miejsce o odpowiedniej ekspozycji na światło słoneczne.
AIR PLANT
Oplątwy - najbardziej samodzielne rośliny dla tych bardziej leniwych. Nie potrzebują podlewania, przesadzania, nawożenia. Pożywienie pobierają z wody deszczowej i powietrza. W warunkach domowych wystarczy raz na dwa tygodnie zanurzyć je w wodzie. Nie dość, że wygodne w obsłudze, to jeszcze wyjątkowo efektowne. Marzenie każdego, komu usychają kaktusy. Nieograniczone doniczką świetnie wyglądają zawieszone w powietrzu - np. w szklanej kuli lub ażurowej, metalowej konstrukcji.
CHROBOTEK - DLA NAJBARDZIEJ LENIWYCH
O względy najbardziej leniwych konkuruje z oplątwami Chrobotek Reniferowy. Może tworzyć małe zielone kompozycje, ale również całe ściany, przypominające zielony dywan. Chrobotek to mech odpowiednio przygotowany - poddany stabilizacji, czyli uśpieniu. Nie potrzebuje od nas niczego, nawet zapewnienia dostępu do światła słonecznego, w zamian oferując wiele korzyści: oczyszcza powietrze z pyłów i toksyn, jest antyalergiczny i potrafi skutecznie wyciszyć pomieszczenie.
OGRODY WERTYKALNE
Bardziej ambitnym przypadnie do gustu efektowny i elastyczny system do ekspozycji roślin. Ogrody wertykalne opierają się na systemie kubełków montowanych do uprzednio przygotowanego stelaża. Wyposażone w system nawadniający z kroplownikami nie powinny być kłopotliwe w obsłudze. Doniczki wsuwane do zamontowanych na ścianie kubełków można w każdej chwili wyjąć i przełożyć w inne miejsce. Punkt dla wiecznie niezdecydowanych.
Powitaj rośliny w łazience!
Powodem, dla którego rezygnujemy z umieszczania roślin w łazience jest najczęściej brak dostępu do światła słonecznego. Tymczasem wiele z nich chętnie rośnie właśnie w warunkach ograniczonego oświetlenia: aspidistra wyniosła, epipremnum złociste, widliczka, sensevieria czy pellaea - ciemnotka.
Na rynku można też dostać specjalne oprawy oświetleniowe, które zamontowane centralnie, około 30 - 50 cm nad rośliną z powodzeniem zastąpią światło dzienne. To samo dotyczy wyżej wspomnianego chrobotka. Temu w ciemnej łazience jest wyjątkowo dobrze, a jego gąbczasta struktura wyposażona w odpowiednią oprawę oświetleniową doda wnętrzu przytulnego, ale i charakternego wydźwięku.
W przypadku tradycyjnych roślin, brak dostępu do naturalnego światła można obejść sprytem. Kluczem do sukcesu jest tutaj podwójna obsada. Regularnie zamieniane ze sobą dwie rośliny łatwiej zniosą ciężar czasowego braku dostępu do słońca.
Jasna łazienka z dostępem do okna to dla kwiatów prawdziwy raj. Ciepło i wilgoć sprawią, że wiele gatunków rośnie tu szybciej i dłużej kwitnie. Dobrze jest jednak pamiętać o kilku szczegółach, które zapewnią im komfort.
Zawsze odpowiednio dobierzmy rozmiar rośliny do miejsca, którym dysponujemy. Kwiat nie powinien być potrącany podczas naszych rutynowych czynności w łazience. Wilgoć może zastąpić zraszanie i pozytywnie wpływać na wzrost rośliny, ale sprzyja też chorobom grzybowym, czemu zapobiec powinna sprawnie działająca wentylacja.
Dynamicznie zmieniająca się moda nie omija zagadnień związanym z zielenią. Dotyczy jednak raczej form jej prezentowania i chwilowej popularności różnych gatunków. Sama obecność roślin w naszym otoczeniu wydaje się być mało podatna na trendy. Wynika z potrzeby kontaktu z przyrodą i naturalnym, niezaprzeczalnym pięknem.
---
W piątek 26 kwietnia, podczas Dnia z Projektantem, rozmawialiśmy z Emilią Gabryjel na Facebooku na temat wykorzystania roślin w mieszkaniu. Zobacz zapis rozmowy :)